innowator, co ścigał się z Siemensem

Szpotański

Kamionek (Praga=Południe) nazywany jest „Praską Doliną Krzemową”. Na jego terenie działało wiele fabryk i zakładów przemysłowych, wokół których niemalże wszystko się koncentrowało.

Wiele osób skuszonych perspektywą znalezienia pracy porzucało swoje dotychczasowe życie i przybywało do tej części miasta. Podczas gdy w innych dzielnicach przemysł zaczął powoli zanikać, na Kamionku dobrze prosperował, a w zakładach i fabrykach powstawało wiele rzeczy uznawanych za pionierskie.

Jednym z takich pionierów był Kazimierz Tadeusz Szpotański, inżynier elektryk, społecznik. Ukończył w Mittweidzie w Niemczech elektrotechnikę w Wyższej Szkole Technicznej, a następnie studiował na Politechnice w Berlinie-Charlottenburgu. Po uzyskaniu dyplomu pracował w Niemczech, Rosji i na Ukrainie. Do Warszawy powrócił w wieku 31 lat.

W 1918 roku założył Fabrykę Aparatów Elektrycznych, która mieściła się początkowo w prywatnym, dwupokojowym mieszkaniu przy ul. Mirowskiej 9 (obecnie nieistniejącej) w Śródmieściu. Fabryka jest może zbyt wielkim słowem, ponieważ początkowo był to warsztat zatrudniający 2 osoby. W 1920 roku Szpotański zakupił niewykończony budynek przy ulicy Kałuszyńskiej 4 na Kamionku. Pomimo trudności, sukcesywnie rozbudowywał swoją fabrykę, czyniąc z niej największe w przedwojennej Polsce przedsiębiorstwo, które produkowało urządzenia elektryczne. Szpotański postawił na liczniki energii elektrycznej, będące w tamtym czasie jednymi z najbardziej precyzyjnych urządzeń elektrycznych. Chociaż miał silnych konkurentów w postaci międzynarodowych przedsiębiorstw, w tym firmy Siemens, która miała kilkunastoletnie doświadczenie w produkcji liczników, udało mu się z sukcesem wprowadzić na rynek swoje produkty.

Kazimierz Szpotański skupiał wokół siebie świetnie wyszkolonych inżynierów. Dbał o panującą w fabryce atmosferę, a jego pracownicy, których w latach 30. było już 1600, mogli korzystać z działających przy zakładzie produkcyjnym biblioteki, czytelni, ochronki dla dzieci, klubu sportowego ”Fala”, stołówki, przychodni lekarskiej, sklepu czy od lat 40. ogródków działkowych. Część z pracowników FAE po wojnie wykładała na Politechnice Warszawskiej, Gdańskiej, Łódzkiej i Wrocławskiej.

Sztandarowym urządzeniami produkowanymi w fabryce były liczniki energii elektrycznej, a oprócz nich powstawały tutaj m.in. transformatory czy urządzenia rentgenowskie.

W czasie II wojny światowej FAE dalej funkcjonowała, sam zaś Szpotański pomagał nie tylko swoim pracownikom, ale również okolicznym mieszkańcom. Ocalił młodzież przed wywózką do Niemiec, organizując masowe praktyki dla ok. 3000 uczestników. Na terenie fabryki ukrywał osoby represjonowane i ich rodziny. Zatrudniał członków rodzin, które trafiły do obozów koncentracyjnych i niewoli, a także organizował paczki z żywnością dla swoich pracowników.

Obecnie w murach Fabryki Aparatów Elektrycznych, wpisanej do rejestru zabytków, działa Uniwersytet SWPS.  

Udostępnij

Czytaj

Zdjęcie archiwalne

lokalizacja

ul. Kałuszyńska 4 (Chodakowska 19/31)